Aby poszukać psa kliknij  psy do adopcji

misiek2W najbardziej mroźne dni 2010 roku dostaliśmy maila z prośbą o pomoc dla psa "mieszkającego" z bezdomnymi na Natolinie. Lokum Miśka stanowił karton ustawiony pod drzewem, do którego był przywiązany dość długą smyczą (miał obrożę). Schronienie to było dla psiaka marne. Najgorsze były deszczowe dni. Dzięki reakcji pana Andrzeja z Natolina - który rozesłał apel z prośbą o budę dla Miśka - udało się pomóc psu.

Zawieźliśmy Misiowi ocieplaną nową budę (zrobioną przez pana Andrzeja z Bielan), belkę słomy, suchą karmę, puszki. Psiak został zabezpieczony przeciw pchłom i kleszczom, został również odrobaczony. Misiek okazał się super uroczy. Jest przyjazny do zwierząt i ludzi. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce Misio kulał na przednią łapkę. Okazało się, że ma rozciętą poduszkę. Jako że często jest spuszczany, żeby mógł sobie pobiegać skaleczył sobie łapę. Oczywiście miejsce gdzie przebywa jest bardzo bardzo zaniedbane.

Niestety bezdomni nie chcą go oddać gdyż "broni" ich szczekając. Karma został przekazana panu Andrzejowi z Natolina, co jest gwarancja, że Misiek dostanie swoją dzienną porcję. Został również zaprowadzony do lekarza. Kilka antybiotyków spowodowało, że łapa szybko została wyleczona. Przy okazji pomocy Miśkowi okazało się również że z bezdomnymi zamieszkuje koteczka, która je z Miśkiem z jednej miski. Koteczkę zaniósł pan Andrzej na sterylizację. Na czas rekonwalescencji po sterylizacji zatrzymał ją u siebie. Po paru dniach uznał, że nie odda jej bezdomnym. Zostawił ją u siebie. Jeżeli pan Andrzej nie znajdzie pracy do Wielkanocy 2011 roku, wyjedzie z kotką do Holandii do pracy, której w Polsce nie może znaleźć mimo bardzo dobrych kwalifikacji jako przewoźnik rehabilitant.

Misio urodzony w 2009 roku przekazany został bezdomnym przez innych bezdomnych, którzy nie mieli co zrobić z psiakiem. Ma książeczkę zdrowia i jest zaszczepiony przeciw wściekliźnie.

Po wizycie u Miśka na drugi dzień po dostarczeniu budy, okazało się, że piesek jest tak zadowolony z czystej słomy i ciepłej budy, że prawie z niej nie wychodzi.

Jeśli mogą państwo wesprzeć Misia karmą lub innym w wsparciem bardzo prosimy o kontakt mailowy lub telefoniczny.

Podziel się