Aby poszukać psa kliknij  psy do adopcji


Melwin Melwin zachorował na mocznicę i odszedł 7 sierpnia 2010.
ur.05. 2003
Został zabrany wraz z rodzeństwem oraz kocią mamą z ulicy Braci Załuskich na Żoliborzu. Starsza pani dokarmiała burą uroczą koteczkę. Wpuszczała koty do mieszkania, gdzie spały sobie na kanapie i fotelach. Gdy przyszła jesień kobieta stwierdziła, że już kotów nie chce. I tym sposobem koty zostały pozbawione źródła pożywienia i miejsca do zamieszkania.
Kocią mamę zabrałam, a kocięta zostały u jednej z wolontariuszek. Były to trzy buraski około 6-cio miesięczne. Alwin znalazł dom, natomiast Paulinka niestety zmarła na skutek wrodzonej wady nerek. Melwin od początku jako najbardziej nieufny nie dawał się oswoić. Nie może zostać wypuszczony na dwór, gdyż nie dałby sobie rady na wolności. Ma delikatny żołądek, nie wymaga karmy specjalistycznej, ale jedzenie musi być świeże i dobrej jakości, w przeciwnym wypadku kot choruje. Jest dorodnym, dużym, wykastrowanym, zaszczepionym kocurkiem, zaprzyjaźnionym z kotami w Ośrodku Adopcyjnym.
Galeria Melwina