Aby poszukać psa kliknij  psy do adopcji

Bezdomny kot

Idzie jesień złotawa, poszarzała już trawa,

Zaczynają się deszcze i słota.

Zawsze wtedy mnie boli, gdy pomyślę o doli

Tych bezdomnych na zimę - o kotach.

Może świat ten ujrzały, kiedy w słońcu był cały

I przyjemnie spać było na dworze,

Lecz wytrzymać się nie da, gdy przychodzi głód, bieda,

A w nieszczęściu ci nikt nie pomoże.

Więc gdy zbliża się grudzień, posłuchajcie mnie ludzie,

Którzy w ciepłych żyjecie mieszkaniach:

Jaki świat by się jawił, gdyby ktoś was pozbawił

Pożywienia i miejsca do spania?

Nim śnieg ziemię zaściele, kotu trzeba niewiele:

Kąt spokojny i trochę jedzenia.

Gdy za oknem wiatr huczy, niech spokojnie pomruczy

O tych sercach, co nie są z kamienia.

Chociaż pewnie powiecie, że to jakaś głupota,

Oczywistą wam prawdę przedłożę:

Gdyby każdy na świecie choć jednego wziął kota,

To bezdomnych nie byłoby stworzeń.

Autor: Iwona Wideryńska - październik 2008

Podziel się