Aby poszukać psa kliknij  psy do adopcji

Azyl w San Francisco

Często dzwonią do mnie ludzie z zapytaniem czy znam schronisko gdzie zwierzęta nie są usypiane i maja bardzo dobre warunki. Znam takie jedno schronisko, byłam i widziałam. Niestety znajduje się ono aż w San Francisco. W lutym 2000 roku zostałam zaproszona do Las Vegas na międzynarodową konferencję dotyczącą bezdomnych zwierząt. Przy okazji, dzięki zaproszeniu Zosi i Jacka Kostyrko, mieszkających w Kaliforni, odwiedziłam schronisko w San Francisco. Nie przypuszczałam, że jest to możliwe, aby w schronisku przebywało tak mało zwierząt w tak dobrych warunkach. Tak naprawdę, to, co zobaczyłam, nie przypominało schroniska. W dniu kiedy tam byłam, w schronisku przebywały 3 bezdomne koty na kwarantannie, każdy w osobnym pomieszczeniu. Przy mnie trafił tam jeden bezdomny kociak. Od razu został zbadany przez lekarza. Został mu też wszczepiony czip. Po 2 tygodniach zdrowe, wysterylizowane, trafiają do ośrodka adopcyjnego znajdującego się w tym samym budynku, gdzie każde zwierzą, zarówno pies jak i kot posiada swój oddzielny pokój, wyposażony jak normalny pokój mieszkalny - stół z obrusem, sofa, krzesła i telewizor. Niekiedy są też rybki w akwarium. W większości pomieszczeń jest też monitoring dzięki któremu można poznać charakter i zachowanie zwierząt kiedy są same. Oprócz tego psy maja dodatkowo bardzo dużą salę do treningu, gdzie wolontariusze uczą psy posłuszeństwa, aportu. Byłam przy tym i widziałam jak są radosne i chętne do współpracy z człowiekiem. Wolontariusze przychodzą do zwierząt sprzątać, dopieszczać, szczotkować, chodzić na spacery. Do znacznego ograniczenia ilości bezdomnych zwierząt przyczyniła się jedna z firm komputerowych inwestując w sterylizacje. Oczywiście działo się to na przestrzeni kilku lat ale efekt jest widoczny. Dzięki temu zwierzęta przebywające w schronisku i ośrodku adopcyjnym mają lepsze warunki w okresie oczekiwania na nowych właścicieli.

Niestety naszych realiach stworzenie zwierzętom takich warunków na długo pozostanie w sferze marzeń. Nadal zbyt małe zainteresowanie władz, jak również ciągle zbyt mała świadomość społeczna bardzo utrudnia skuteczne rozwiązanie problemu bezdomnych zwierząt. Można jednak powiedzieć, że idzie ku lepszemu niestety ciągle w żółwim tempie.


Targi sprzętu dla zwierząt



Podziel się

Azyl w Oslo

Chciałabym pokazać Państwu miejsca przyjazne zwierzętom, które obejrzałam osobiście - schroniska i ośrodki, gdzie przebywają bezdomne koty i psy, choć można powiedzieć, że te przytuliska stwarzają im lepsze warunki życia niż niejeden prywatny dom. Niestety wszystkie znajdują się poza granicami naszego kraju.

W stolicy Norwegii Olso zwiedziłam dom należący do organizacji Dyrebeskyttelsen Oslo og Akershus (zajmuje się kotami w Oslo i najbliższej okolicy). Piętrowy budynek w raz z przylegającym do niego niewielkim terenem pewna zamożna osoba zapisała w testamencie na organizację. Powstał tam ośrodek opieki dla potrzebujących kotów.



Pensjonariuszy jest średnio ok. 50. Są to koty zagubione bądź porzucone, również po stracie swoich opiekunów. Podejmowane są próby odnalezienia ich dotychczasowych właścicieli lub szuka się dla nich nowych dobrych domów. Warunki są tam naprawdę fantastyczne - koty mają do dyspozycji cały budynek i dużą osiatkowaną werandę. Na zewnątrz nie wychodzą, gdyż byłoby to niebezpieczne.



Pokoje urządzone są z myślą o ich wygodzie i nawykach. Są tam kanapy, fotele, budki, drapaki, półeczki i dużo koszyczków z poduszkami. Na ścianach wiszą oprawione w ramkach kocie portrety.



Jest tam też gabinet lekarski i izolatka dla kotów chorych i osobne pomieszczenie gdzie mieszkają kociaki przeznaczone do adopcji. Kocięta wydaje się do nowych domów dopiero, gdy ukończą trzeci miesiąc życia, spisując umowę adopcyjną. Potem utrzymuje się kontakt z opiekunem i sprawdza czy kotek dobrze czuje się w nowym miejscu.



Są też praktykowane adopcje na odległość. Na dyżurze przez całą dobę na okrągło, zawsze jest przynajmniej 2 wolontariuszy. To ludzie sumienni i cierpliwi. Dbają o czystość pomieszczeń i wygodę swoich podopiecznych, a przede wszystkim okazują im uczucia. Oni naprawdę kochają koty i robią wszystko, by czuły się jak w domu. Organizacja utrzymuje się z datków, zapisanych spadków od miłośników zwierząt


Ayzl Dyrebeskyttelsen Oslo og Akershus








Wczesniejsze zdjęcia





Podziel się