Kleo vel Miki kochany kotuś odszedł za tęczowy most.Umierał tak spokojnie i pocihutku.Kotuś był taki zawsze ,bardzo przyjazny ,dobry, zaprzyjażniał się z każdym zwierzakiem ,który tylko chciał się z nim zaprzyjażnić .Nigdy przy kroplówkach ,nie drapał ,nie gryzł - kiredy sie lękał zwijał się i lażał .
Szkoda że był ze mną tylko tydzień.
jeden z 17
Bardzo miły kocurek ,trochę nieśmiały ale ciekawski.Brany na ręce w momencie kiedy się lęka - nie ugryzie ani nie zadrapie tylko się skuli.
Uwielbia towarzystwo innych kotków.Od dłuższego czasu przebywa z kocurkiem Klifem-bardzo są zgodne i zgodnie rozrabiają jak na zdrowe młode koty przystało.
Przeszły dużo stresu ,więc jest oczywistym żeby ośmielić się do człowieka potrzebny jest czas.Apetyt dopisuje.
Obecnie przebywa wraz z przyjacielem Klifem w hotelu dla zwierząt z powodu braku miejsca w domach tymczasowych. Mimo troskliwej opieki pani Ani kociaki są najczęściej same .- im dłużej tym. gorzej dla nich.
Kleo jest wykastrowany,zaszczepiony.